-

LoginNieznany

Jak to jest z "frankowiczami"

Stałym motywem rozważań na ten temat jest obraz "frankowicza" jako cwaniaczka, poszukującego okazji by wzbogacić się czyimś kosztem. Nawet jeśli sprawdza się to w przypadku pewnej ilości osób, w wypadku większości rzecz ma się inaczej. Frankowicz, to generalnie osoba, która poszła do banku po kredyt. Poszła w czasie, gdy banki powszechnie jeszcze funkcjonowały w świadomości społecznej jako instytucje zaufania publicznego. Obecnie ten termin nie ma żadnego znaczenia, wtedy jeszcze tak.

Mechanizm zaplanowanej akcji był stosunkowo prosty, dziś wiele osób rozpozna podobne działania momentalnie. Wówczas jednak niemal wszyscy wiedzieli, co to jest piramida finansowa i bańka na giełdzie, mało kto jednak mógł przypuszczać, że ciąg zdarzeń następujących po sobie to zastawianie pułapki. Dlaczego uważam że to była pułapka? Ponieważ zdarzenia, których uczestnikami stało się kilkaset tysięcy Polaków, nie były odosobnione zarówno w czasie jak i w przestrzeni. Wcześniej już w innych krajach banki oferowały podobnie skonstruowane produkty i wśród fachowców historia tych działań musiała być znana. Dlaczego tego typu działania były ostatnio prowdzone akurat (nie licząc Austrii i Hiszpanii) prowadzone akurat w krajach dawnego bloku wschodniego? Można przypuszczać, że chodziło o teoretyczność tych państw i takie zepsucie decydentów, które dawało gwarancję powodzenia. To, że w tej chwili gwarancje te wydają się słabnąć, musi zależeć od zewnętrznych ośrodków, którym z jakichś powodów się to kalkuluje.

Kolejność działań była w moim mniemaniu zaplanowana i przeprowadzona z dużym wyczuciem. Nakręcenie bańki na rynku nieruchomości, doprowadzenie do sytuacji, w której można było odmawiać kredytu w złotych na podstawie rzekomego braku zdolności kredytowej, propaganda "ekspertów" i w końcu najprostsza na świecie rzecz przećwiczona setki razy - pozornie atrakcyjna, bezalternatywna oferta.

W całej sprawie nie mamy do czynienia z relacjami umownymi między równorzędnymi podmiotami. Mamy, jak w wypadku każdego innego sprzedawanego na rynku produktu, relację między konsumentem a producentem. Producent świadomie wykreował produkt toksyczny, ubrał go w pozory legalności i sprzedał klientowi jako produkt pełnowartościowy.

Jeśli zdamy sobie sprawę, że odpowiedzialność za wady produktu ponosi jego wytwórca i sprzedający, tym samym nie możemy obarczać konsumentów odpowiedzialnością za to, że domagają się sprawiedliwości. Abdykacja tak zwanego "Państwa Polskiego" w tej sprawie doprowadziła do sytuacji, w której wiele osób i rodzin stało się ofiarami utraty całego majątku, rozpadu rodziny czy też samobójstwa najbliższych. Należy docenić fakt, że w tej chwili rząd PiS wydaje się pozostawać neutralny w sporze, a nawet jakby z lekka sprzyjać poszkodowanym, nawet, jeśli jak sądzę, inspiracja przychodzi z zewnątrz.

Myślę również, że obecnie jakiekolwiek ugrupowanie, ma małe szanse w zdobyciu głosów kredytobiorców "frankowych". Są to ludzie ciężko doświadczeni i nie dadzą się już złapać na plewy obietnic. Doskonale wiedzą, że problem znalazł ustawowe rozwiązanie w Chorwacji, na Węgrzech, w Hiszpanii, właściwie wszędzie z wyjątkiem Austrii i Polski. Dopiero teraz gdy sądy w Polsce w sprawach "frankowych" zmuszone są dzięki wytrwałej pracy kancelarii adwokackich, nielicznym początkowo przykładom rzetelnego podejścia do tematu niektórych sędziów, stowarzyszeń osób poszkodowanych, prokonsumenckiemu stanowisku Unii Europejskiej, do orzekania zgodnie z prawem, zaktywizowały się jakieś śpiochy bankowe, nieśmiało sugerując rozwiązanie ustawowe. Można być całkowicie pewnym, że chodzi o zabezpieczenie interesów akcjonariuszy banków, a nie jakąś, nie daj Boże, sprawiedliwość, która tak naprawdę nie wiadomo czym jest.

 



tagi: banki  franki  tsue 

LoginNieznany
3 października 2019 14:11
17     1833    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

bendix @LoginNieznany
3 października 2019 14:25

Powiem Ci tylko jedno. Przeczytaj sobie jak to załatwiono na Węgrzech. Przewalutowano im przymusowo na forinty kredyty po kursie wejścia w życie ustawy. Czyli drogo.

zaloguj się by móc komentować

LoginNieznany @bendix 3 października 2019 14:25
3 października 2019 14:31

Wiem.

To nie był przykład na to, że jest to rozwiązanie właściwe, tylko na to, że sprawy można było nie zamiatać pod dywan.

Propozycja Kukiz 15 też dawała bankom duże nienależne obniżenie kary, a jednak była generalnie akceptowana przez kredytobiorców.

zaloguj się by móc komentować

Ongaku @LoginNieznany
3 października 2019 18:31

A jak ma być? Nabici systemowo w butelke w skali kontynentu.

Amberg Gold, Get Back, czy Fozz to przy tym pikuś. :)

Taki Morawiecki zamiast w wiezieniu w nagrode Premierem wprowadza ustawowo inowacyjność :D

Koń by sie uśmiał...

 

zaloguj się by móc komentować

LoginNieznany @Ongaku 3 października 2019 18:31
3 października 2019 18:53

Niestety, ale okoliczności i postawa społeczeństwa nie sprzyja zmianie na lepsze. Ludzie wolą emocjonować się, kto lepiej zaprasuje spodnie w kant i co też dziś porabia mama Madzi.

zaloguj się by móc komentować

JK @LoginNieznany
3 października 2019 19:19

Czy policzyłeś korzyści, jakie osiągnąłeś kiedy kurs franka dołował a ty płaciłeś śmieszne odsetki? A poza tym naprawdę nie trzeba być wybitnym znawcą zagadnień finansowych, żeby nie pchać się w instrument oparty o kurs waluty na lat 40. 

zaloguj się by móc komentować

Ongaku @JK 3 października 2019 19:19
3 października 2019 19:37

nie pchac sie? a jak inaczej nie dało sie dostac kredytu bo pracownicy banku mieli wytyczne je nie udzielac jesli nie we FRA.

Ja nie mialem i nie mam kredytu we FRA - nigdy zreszta nie bralem zadnego kredytu i brac nie bede...

 

 

zaloguj się by móc komentować

LoginNieznany @LoginNieznany
3 października 2019 19:42

Słuchaj JK, może mi wytłumaczysz jak to się dzieje, że jeśli tylko napiszę coś o Korwinie bez epitetów, to zaraz jestem członkiem młodzieżówki partii Korwin, a gdy napiszę coś o Frankach, to zaraz mam kredyt? To gdy napiszę o muszkach owocówkach to będę pewnie Niesiołowskim, tak? Co to cię w ogóle obchodzi czy mam kredyt czy nie i w jakiej walucie? Porozmawiajmy o prawie i sprawiedliwości,a nie o zyskach i kto ma ile w kieszeni, dobra?

"czy policzyłeś korzyści, jakie osiągnąłeś kiedy kurs franka dołował a ty płaciłeś śmieszne odsetki"

Nie sądzę, żeby nawet banki były w stanie to policzyć. Banki skonstruowały produkt, w którym nie da się (a przynajmniej w większości umów) określić wysokości świadczenia głównego, to znacze tego, ile tak naprawdę pożyczył kredytobiorca i ile ma oddać.

"A poza tym naprawdę nie trzeba być wybitnym znawcą zagadnień finansowych, żeby nie pchać się w instrument oparty o kurs waluty na lat 40"

Być może, lecz nie to jest głównym zagadnieniem. Przekręt nie polegał na powiązaniu z walutą tylko (to moja opinia) na:

1. Manipulacji kursem w okresie prowadzenia akcji kredytowej i po jej zakończeniu poprzez sposób i rodzaj transakcji zabezpieczającej finansowanie tych kredytów. W skrócie, sposób ten w pewnym zakresie, wpływał na wzrost wartości złotego wobec franka w okresie kredytowania i spadek po ustaniu akcji kredytowej.

2. Nie poinformowaniu klientów o tym fakcie, oraz niepoinformowaniu o tym, że sposób zabezpieczenia całkowicie eliminuje ryzyko po stronie banku.

3. Zastosowaniu niedozwolonych zapisów umów.

4. Nie poinformowaniu w sposób jasny i wystarczający o skali zagrożenia wzrostem kursu franka, co jest wymagane przez prawo

5. Wykorzystaniu sytuacji przymusowej, w jakiej znalazły się osoby potrzebujące mieszkania (zwłaszcza przed tkzw kryzysem finansowym) polegającej na występującym wskutek akcji kredytowej gwałtownym wzroście cen nieruchomości.

6. Zaniżanie wymagań dla wkładu własnego i obniżaniu wymagań dla zdolności kredytowej przy kredycie "walutowym". Było to możliwe tylko dzięki działaniom opisanym w 1 i 2. Jest to pośredni dowód na przemyślany charakter tej akcji i jej z góry znany cel.

Jeszcze wiele można by pisać, ale lecę przygotowywać artykuł o ptakach, może awansuję na ornitologa.

zaloguj się by móc komentować

Zrzutekranu @LoginNieznany
3 października 2019 20:50

Całkowita zgoda. Moi bliscy znajomi tak zostali zagonieni. Kredyt w złotych nie był możliwy. Jak w tej scenie: https://www.cda.pl/video/31099509c od 17 min 49 sek. (A tu sama scena bez reklam ale tylko z angielskimi napisami: https://www.youtube.com/watch?v=t-uJ1XgD3e0&t=67s )

zaloguj się by móc komentować

JK @Ongaku 3 października 2019 19:37
4 października 2019 14:30

A ja mam znajomych, którym na siłę wpychano kredyt frankowy. Przyjechali do mnie się poradzić. Oczywiście odradziłem. Potem pojechali po poradę przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Kredytu nie wzięli. I do dzisiaj świetujemy wspólnie kolejną rocznicę nie wzięcia przez nich kredytu. Owo wpychanie kredytów znalazło żyzną glebę chciwości.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @JK 4 października 2019 14:30
4 października 2019 14:34

chciwość oraz naiwna wiara w dobre intencje pożyczkodawcy, i mity o relacji wartości mienia do wartości zobowiązań, .. żadna ofiara zawodoców w przekrętach nie jest w stanie dokonać poprawnej diagnozy i to na każdym etapie relacji [bo tak się nie robi, bo prawo, ...]

zaloguj się by móc komentować

LoginNieznany @qwerty 4 października 2019 14:34
4 października 2019 15:05

Chciwość u niektórych może i była, ale to nie usprawiedliwia przekrętu. To raz. Dwa - są też tacy, którzy brali pod presją własnej sytuacji życiowej.

Ponadto - jeśli tylko przyjmiemy, że jest to normalna relacja sprzedający kupujący, to konsument w każdej sytuacji byłby bez szans, gdyby nie prawo. Ono właśnie po to jest, by realizować sprawiedliwość. W innym wypadku jest tylko narzędziem władzy i opresji, a tym samym wymyka się definicji prawa.

Sytuacja z kredytami jest dokładnie taka sama jak relacja kupującego samochód do sprzedającego samochód, relacja kupującego żywnośc w sklepie do sprzedającego. Jeśli ktoś świadomie sprzedaje truciznę opakowaną w pazłotko, popełnia przestępstwo, a państwo jest zobowiązane poprzez władzę sądowniczą to naprawić. W sytuacji zaś masowej katastrofy, której władza sądownicza z jakichś powodów nie może rozwiązać - użyć władzy ustawodawczej, a na koniec wykonawczej.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @LoginNieznany 4 października 2019 15:05
4 października 2019 15:40

prawo nie jest od realizowania jakichkolwiek sprawiedliwości; władza sądownicza może wszystko rozwiązać i/lub zawiązać i każda inna władza czy też obywatel może ową sądowniczą władzę w d... pocałować, ot, taki kraj; państwo o nazwie RP do niczego nie jest zobowiązane a już do przestrzegania prawa w szczególności; życie w iluzjach jest fajne dopóki komornik w drzwiach nie stanie

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @LoginNieznany 4 października 2019 15:05
4 października 2019 19:44

Prawo jest zawsze tylko narzędziem władzy. A władza jako narzędzie wykorzyustyuje , m.in.,  opresję.

Natomiast teorie propagowane przez autorów podręczników akademickich, które aplikuje się studentom,  mają wyjątkowo luźny związek z realiami. A w każdym razie w Polsce, gdzie kasta legislacyjnych mandarynów  zmajstrowała   potężnie ufortyfikowane państwo w państwie  Na dodatek mandarynów dziedzicznych, gdyz w ramach kasty obowiązuje chów wsobny.

zaloguj się by móc komentować

LoginNieznany @stanislaw-orda 4 października 2019 19:44
4 października 2019 19:47

Ja się zgadzam co do oceny bieżącej rzeczywistości, mówiłem tylko o tym, jak być powinno i jakimi kryteriami powinien się kierować w ocenie sytuacji każdy komentator. Sprawiedliwośc to będzie na Sądzie Ostatecznym, to jasne. Ale na szczęście nikt jeszcze nie może nikomu zabronić łaknienia i pragnienia sprawiedliwości.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @LoginNieznany 4 października 2019 19:47
4 października 2019 20:16

I to łaknienie jest źródłem tragedii ludzkich

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @qwerty 4 października 2019 20:16
4 października 2019 21:32

Uwierzyli w słowo pisane.

Od dawna twierdzę, że największym nieszczęściem cywilizacji ludzkiej jest jej  przymusowa alfabetyzacja.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @qwerty 4 października 2019 20:16
4 października 2019 23:53

Bo też i owo łaknienie sprawiedliwości jest nazbyt ludzkie... 

Zacząć łaknąć po Bożemu to droga do wyzwolenia. Tak spod prawa jak i sprawiedliwości... tego świata. Inaczej można zwariować i zwątpić w sens życia. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować